Liceum Ogólnokształcące im. Cypriana Kamila Norwida w Radzyminie
“Piękno na to jest, by zachwycało do pracy - praca, by się zmartwychwstało.” Cyprian Kamil Norwid
 Euroweek z gimnazjalistami

Euroweek z gimnazjalistami

W dniach 24-28 marca 2017 roku, uczniowie Gimnazjum z Oddziałami Dwujęzycznymi w Radzyminie, pod opieką p. Anny Romaszko, p. Tomasza Dąbrowskiego i p. Magdaleny Kotlarz, uczestniczyli w specjalistycznym obozie szkoleniowym z językiem angielskim: „Euroweek - Szkoła Liderów” w Międzygórzu, zorganizowanym przy udziale Europejskiego Forum Młodzieży. Projekt ten nasza szkoła realizowała po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni.

Naszą podróż rozpoczęliśmy o godzinie ósmej wyjeżdżając spod szkoły. Po przybyciu do ośrodka, mieliśmy dużo czasu na rozpakowanie się, zregenerowanie sił, a następnie zjedzenie kolacji na stołówce. Po posiłku na Sali Konferencyjnej uczestników obozu przywitali wolontariusze z innych krajów. Wieczorem odbyła się dyskoteka, na której mieliśmy okazję potańczyć do znanych wszystkim utworów

Pierwszy dzień, tak jak kolejne, rozpoczął się śniadaniem. Po posiłku, prawie codziennie, mieliśmy zajęcia na zewnątrz, czyli tzw. „Energizer” , na których uczyliśmy się tańczyć „Belgijkę”, „Oira Oira” oraz taniec do piosenki Dr. Alban „Sing Halleluhaj”. Było przy tym dużo śmiechu, dobrej zabawy i nie obyło się bez pomyłek przy krokach tanecznych. Po pierwszych ćwiczeniach zostaliśmy podzieleni przez wolontariuszy na grupy, w których pracowaliśmy do końca wyjazdu. Codziennie dostawaliśmy do wykonania różne zadania, które wymagały od nas kreatywności i pomysłowości. W ciągu tych paru dni: tworzyliśmy własną firmę, aplikację na telefon, wymyślaliśmy i odgrywaliśmy przedstawienia na wylosowany temat, prowadziliśmy dyskusje, prezentowaliśmy nasze talenty podczas „Euroweek got talent show” , nagrywaliśmy reklamy np. pasty do zębów, kawy, napojów, itp. Oprócz pracy w grupach mieliśmy też inne zajęcia. Oglądaliśmy prezentacje o Peru, Filipinach i Kenii. W ciągu dnia graliśmy w gry, a wieczorami śpiewaliśmy karaoke albo uczyliśmy się liczyć po duńsku i hindusku.

W niedziele wybraliśmy się na wycieczkę w góry. Idąc zielonym szklakiem zdobyliśmy Górę Igliczną, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, która odbyła się w Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości. Pod koniec dnia zebraliśmy się na Sali, gdzie losowaliśmy swojego Secret Friend, któremu mieliśmy kupić drobny upominek.

Poniedziałkowy ranek nie różnił się niczym od innych. Jednak po południu odbyły się zajęcia „Mission Impossible”, na których każda z grup otrzymała wyjątkowe zadanie do wykonania. Do tematu przewodniego należało zatańczyć lub przygotować przedstawienie, a także nagrać reklamę. Po prezentacji naszych umiejętności, nadszedł czas na podsumowanie obozu i wtedy zrobiło się poważnie. Mr. Masakra - jeden z wolontariuszy - mówił nam o tym, że zawsze musimy być sobą i nie ważne co myślą o nas inni. Zadawał nam pytania i prosił o szczerą odpowiedź. Jednym z pytań było „Czy łatwo jest powiedzieć: „Dziękuję” . Większość osób odpowiedziała, że TAK, ale prawda była inna. Okazało się, że powiedzieć „Dziękuję” jest bardzo trudno. Inne pytanie brzmiało „ Czy osoby, na którym nam zależy o tym wiedzą”. Mr. Masakra opowiedział nam o swojej babci, której nie zdążył powiedzieć „Dziękuję”. Dał nam wtedy dziesięć minut na napisanie lub powiedzenie osobom, na którym nam zależy kilka miłych słów. Atmosfera w ciągu tych trzydziestu minut stała się niesamowita i jednocześnie ciepła, dużo osób płakało, śmiało się, przytulało. Nie liczyło się czy znałeś/aś tą osobę, ale i tak ja przytuliłeś/aś. Dawaliśmy wtedy prezenty swojemu Secret Friend, przez co zrobiło się jeszcze bardziej miło i rodzinnie. Na koniec około godzinny dwudziestej drugiej wolontariusze rozdali wszystkim certyfikaty ukończenia obozu, który zakończył się zrobieniem grupowego zdjęcia.

Wtorek był dniem wyjazdu, dlatego zaraz po śniadaniu wymeldowaliśmy się z ośrodka i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Przy okazji zwiedziliśmy dawną Kopalnię Złota i Średniowieczny Park Techniki w Złotym Stoku. Tam też mieliśmy chwilę czasu na kupienie pamiątek. Pod szkołę zajechaliśmy późnym wieczorem. Wszyscy byli zmęczeni podróżą, a jednocześnie bardzo zadowoleni z całego wyjazdu.

Moim zdaniem, obóz ten był najlepszym obozem na jakimkolwiek byłam. Poznałam wiele ciepłych, miłych i sympatycznych osób, których nie zapomnę. Na zajęciach prowadzonych przez wolontariuszy było śmiesznie, ale czasem też poważnie. Podczas tego wyjazdu udało się mi „podszlifować” angielski, a jednocześnie poznać zwyczaje i kulturę innych narodów. Z niecierpliwością czekamy na kolejną edycję projektu Euroweek. Na pewno nas tam nie zabraknie. Zapraszam do galerii zdjęć!

Ania Dąbrowska 2cg

Oliwia Mędrzycka 2cg



Zobacz zdjęcia