Liceum Ogólnokształcące im. Cypriana Kamila Norwida w Radzyminie
“Piękno na to jest, by zachwycało do pracy - praca, by się zmartwychwstało.” Cyprian Kamil Norwid


Spotkanie z panem Jerzym Kowalewskim - „Świadkiem Historii”

17 kwietnia 2013r

17 kwietnia gościliśmy w naszej szkole pana Jerzego Junoszę Kowalewskiego, byłego więźnia Auschwitz, Grossrosen, Dachau oraz pana Bogdana Grzenkowicza reprezentującego Klub Gazety Polskiej z Kobyłki.

Podczas spotkania z młodzieżą pan Jerzy Kowalewski opowiedział niezwykłą historię swojego życia. Urodził się w Warszawie. W domu rodzinnym był wychowywany w tradycji Marszałka Piłsudskiego. Maturę zdał w 1939 r. w Szwajcarii. 1 września 1939 r. miał wrócić na studia w Genewie. Te plany przerwała wojna. Rodzice zasłużeni w walce o niepodległość w 1918 r. zostali zmobilizowani. Do wojska wstąpił także pan Jerzy. Walczył pod Kockiem. Potem przeszedł do konspiracji w Warszawie. Był aresztowany oraz wielokrotnie przesłuchiwany i torturowany przez gestapo. Potem pracował w szpitalu na Pawiaku, uzyskiwał także informacje dla ruchu oporu na temat sytuacji w getcie. W 1942 roku został przetransportowany do Oświęcimia. Tam funkcjonował pod numerem 31119. Pan Jerzy podczas spotkania opowiadał o życiu obozowym i eksperymentach pseudomedycznych. Mówił także o pracy w obozie-kamieniołomach w Grossrosen oraz o pobycie w Dachau. W marcu 1945 roku zdobył informację o planach likwidacji obozów, którą udało mu się przekazać dalej, dzięki czemu zostały one wyzwolone. Potem wstąpił do Armii USA, został oficerem 42 Dywizji Tęczowej. Gen Eisenhower podziękował mu za wszystko co zrobił dla wyzwolenia i wojsk alianckich oraz wolności Europy. Po wojnie przebywał w Rzymie i Anglii. Potem wyjechał do Argentyny, gdzie początkowo był pastuchem, potem pracownikiem szpitalnej recepcji. Spotkał tam Evitę Peron, która zaproponowała mu pracę w sekretariacie prezydenta. Po otrzymaniu informacji PCK o matce wraca do Polski. Początkowo był więziony przez władze komunistyczne. Potem zajął się budownictwem i sportem. W czasie pracy w górach spotkał m.in. Karola Wojtyłę. W Warszawie jako pracownik biura podróży był przewodnikiem prezydenta USA Nixona, Stephensona oraz siostry prezydenta Kennedy’ego. Oprowadzał także grupy przyjeżdżających do Polski Żydów zwiedzających obozy. Na pytanie, dlaczego rozdrapuje rany odpowiadał, że dał słowo tym, którzy umarli, że będzie o tym mówić. Dziś chce, by życie młodych ludzi było weselsze niż jego.

Młodzież w skupieniu wysłuchała opowieści pana Jerzego.