Liceum Ogólnokształcące im. Cypriana Kamila Norwida w Radzyminie
“Piękno na to jest, by zachwycało do pracy - praca, by się zmartwychwstało.” Cyprian Kamil Norwid


Wywiad ze studentami AIESEC

24.02. - 03.03.2013r

JĘZYK ANGIELSKI PRZYSZŁOŚCIĄ MŁODYCH

AIESEC to największa organizacja pozarządowa prowadzona przez studentów, która daje młodym ludziom szansę na nabieranie nowych doświadczeń życiowych oraz poznawanie innych krajów, kultur, obyczajów i – co najważniejsze – ludzi.

Nasza szkoła została gospodarzem trójki studentów: Anastasii Golyuk z Ukrainy, Rizkity Hartono z Indonezji oraz Diego Cavarra z Argentyny.

By bliżej poznać naszych gości zadaliśmy im kilka pytań.


- Kiedy dołączyłaś do organizacji AIESEC?

RIZKITA: - Wstąpiłam do organizacji w ubiegłym roku. Moim marzeniem było wyjechać na wymianę. Pragnęłam poznawać nowych ludzi, ich zwyczaje oraz kulturę. Chciałam również zdobywać kolejne doświadczenia i sprawdzić siebie, swoje możliwości i wytrwałość.

- Dlaczego wybrałaś ten projekt?

ANASTASIA: - Projekt ten mnie zaintrygował, a ja od zawsze chciałam zrobić coś ciekawego. Umożliwił mi poznanie ludzi z innych krajów. A jak nie trudno zauważyć, to o wiele lepszy sposób zdobycia wiedzy na temat danego państwa niż korzystanie z Wikipedii czy Internetu.

- Jakie korzyści płyną z uczestniczenia w projekcie?

DIEGO: - Przede wszystkim udoskonalam swój warsztat języka angielskiego. Podczas rozmów i przedstawianych prezentacji komunikuję się wyłącznie po angielsku, co daje mi dużo wprawy i doświadczenia. Wielkie korzyści to także – jak wspomniały Rizkita i Anstasia – poznanie nowych ludzi, kultur i państw.

- Jakie jest Twoje zdanie na temat Polski? Co Cię najbardziej tutaj zaskoczyło?

RIZKITA: - Uważam, że Polska to piękny kraj. Podoba mi się tu dosłownie wszystko, a szczególnie – organizacja transportu publicznego. Kraj ten różni się całkowicie od Indonezji. Fascynujące, że można przeżyć tu tyle wspaniałych rzeczy każdego dnia. Najbardziej nieoczekiwana i szokująca okazała się dla mnie polska gościnność! Odwiedziłam tu mojego dawnego znajomego, a on przywitał mnie bardzo otwarcie i serdecznie. Zaserwował także mnóstwo jedzenia! To tacy sympatyczni ludzie, a polskie jedzenie… Jest przepyszne!

- Co sądzisz - o nas – Polakach?

ANASTASIA: - Zanim wyjechałam na wymianę, sądziłam, że jesteście trochę snobistyczni, egoistyczni oraz patrzycie na każdego z góry. Teraz jednak widzę, w jakim błędnym przekonaniu trwałam. Okazaliście się nadzwyczaj otwarci i tolerancyjni.

- Co wiedziałeś o naszym kraju zanim przybyłeś do Polski?

DIEGO: - Słyszałem sporo o polskiej historii. Wiedziałem, że w Polsce było i nadal jest sporo Żydów, a Warszawa została zniszczona. Spodziewałem się nieco innego wizerunku stolicy, przybywając tutaj. Ja również uważałem, że ludzie w Polsce nie są zbyt otwarci i sympatyczni. Dopiero teraz widzę, że jest zupełnie inaczej. Nawet w pociągu obcy człowiek do mnie zagadał.

- Jak jest postrzegana Polska w Twoim kraju?

ANASTASIA: - Niektórzy moi ukraińscy przyjaciele nie lubią Polski. Mogą wyjechać na wymianę wszędzie tylko nie tu. Nie mówię, że wszyscy w Ukrainie w ten sposób postrzegają Polskę. Jest wielu ludzi, którzy uwielbiają Wasz kraj. Ja chociażby czuję się tutaj jak w domu.

- Co sądzisz Radzyminie?

RIZKITA: - Radzymin jest bardzo małym miastem. Jego mieszkańcy są bardzo przyjaźni.

- Jak spędzacie czas w Radzyminie?

DIEGO: - To zależy, ale głównie… W szkole!

- Co myślisz o naszej szkole, uczniach, nauczycielach, atmosferze? Czy jest coś, co przykuło Twoją uwagę?

ANASTASIA: - Dziś widziałam jak maturzyści tańczyli poloneza. Uważam, że wspaniale, iż macie kilka tradycji i utrzymujecie je tak mocno przy życiu. Poza tym nigdy nie zapomnę śmiesznych postaci, które spotkałam podczas kręcenia filmiku o Waszej szkole. Miałam niezły ubaw, gdy uczniowie w dziwnych strojach wyszli na korytarz, a szczególnie momentu kiedy spostrzegłam skarpety na głowie jednego z uczniów.

- Posługujesz się biegle językiem angielskim. Znasz jeszcze jakieś inne języki?

ANASTASIA: - Mówię również po ukraińsku i rosyjsku. Ukraiński to mój język narodowy, rosyjski zaś znam tak dobrze, jak angielski. Poza tym potrafię trochę posługiwać się językiem tureckim.

- Co poradziłbyś naszym maturzystom w kwestii wyboru przyszłej drogi edukacji?

DIEGO: - Po pierwsze – praktyki języka angielskiego. Czyli mówić, słuchać i rozmawiać jak najwięcej po angielsku, gdyż to naprawdę najlepszy sposób na jego naukę. Polecam z własnego doświadczenia wyjazd na wymianę. Język angielski stał się na tyle powszechny, że – według mnie – jest przyszłością młodych ludzi. Kierunek studiów wybierz według własnych upodobań, pasji i zamiłowań. Możesz go zawsze zmienić, jeśli dokonasz niewłaściwego wyboru.

- Twój kraj składa się z ogromnej liczby wysp. Jakie są zalety i wady mieszkania tak blisko morza?

RIZKITA: - Największą zaletą są przepiękne wschody i zachody słońca! Niestety jest tu trochę tłoczno z powodu dużej ilości turystów. Zdarzają się także tsunami. Mimo to mieszkanie blisko morza, ma o wiele więcej zalet niż wad.

- Ukraina jest jednym z dziesięciu najczęściej odwiedzanych miejsc. Dlaczego przyciąga tak wielu turystów?

ANASTASIA: - Ukraina to uroczy kraj, zwłaszcza wiosną i latem. Obecnie znajduje się pod warstwą śniegu, co wprawia w przygnębiający nastrój i depresję. Możemy pochwalić się architekturą o bogatej i długiej przeszłości oraz dużą liczbą historycznych muzeów.

- Jesteś w drużynie piłkarskiej. Czy wiążesz to hobby z planami na przyszłość, czy robisz to dla siebie?

DIEGO: - Zawód piłkarza jest moim marzeniem i nadzieją na przyszłość. Niestety zostanie nim jest niemożliwe, ponieważ jestem już za stary. Traktuję to jako hobby. Może kiedyś zostanę trenerem drużyny piłkarskiej.

ANASTASIA: Jesteś z Argentyny – lubisz piłkę nożną.

DIEGO: Oczywiście. Uwielbiam ten sport.

ANASTASIA: To pewnie dlatego ...

- Leo Messi pochodzi z Argentyny. Twój rodzinny kraj musi kochać piłkę nożną i tego piłkarza, prawda?

DIEGO: - Uwielbiam Messiego. U mnie w Argentynie wiele osób porównuje Messiego z Maradoną. Polemizują, który z nich jest lepszy. Ja uważam, że są na tym samym poziomie umiejętności piłkarskich, ale Messi jest skromniejszy. Maradona stał się pyszałkiem, zaczął reprezentować się w stylu: "To ja jestem najlepszy” i zrujnował sobie karierę. Wolę Messiego.

- Dziękujemy bardzo za rozmowę. Życzymy miłego pobytu pełnego wrażeń oraz zapraszamy do nas ponownie.

Rozmawiały

Aleksandra Syrówka i Sandra Szydłowska


Trzy strony świata w „Norwidzie”

Spotkanie studentów AIESEC z burmistrzem Radzymina